Wyjazdy nie
wpływają dobrze na Kamisia. Od powrotu z Polski nie możemy się jakoś wbić w
nasz rytm. Kamiś ma głupawki, wrzeszczy, krzyczy, piszczy, wymusza, nie chce
słuchać muzyki. Ja też jestem rozdrażniona, mam przez to mniej cierpliwości i
nic mi się nie chce. Do tego pogoda nie nastraja optymistycznie, wiosna się
ociąga z nadejściem, drzewa wciąż bezlistne, wczoraj cały dzień lało, dziś
słońce wyjrzało zza chmur, więc połaziłam sobie trochę po mieście.
Powoli wracamy do
diety, bo w Polsce nieco mu odpuściliśmy, suplementów też nie dostawał
regularnie, może stąd to zachowanie, sama nie wiem.
Mam nadzieję, że szybko się
to wszystko unormuje, bo jestem tym wszystkim po prostu zmęczona, niby miałam
urlop, ale odpoczynkiem tego nazwać się nie da, paradoksalnie bardziej odpoczywam
w pracy, szczególnie jak mam jej dużo i nie mam czasu na myślenie.
pewnie sobie wszystko Kamiś w swojej pamięci teraz układa, segreguje, a później Ciebie zaskoczy odpowiedziami o szczegółach wyjazdu
OdpowiedzUsuńMój syn też tak ma po powrocie z dłuższego wyjazdu (na jednodniowe na szczęście już nie reaguje).
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze. Trzymam kciuki, żeby jak najszybciej.