Wczoraj korzystając
z pogody wybraliśmy się do Ogrodu Botanicznego. Kilka dni temu kolega Darka
powiedział mu, że przy wejściu do Ogrodu jest dziura w ziemi, którą można zejść
(nielegalnie :-) do nieczynnej już od wielu, wielu lat podziemnej stacji
kolejowej. Oczywiście Darek postanowił poszukać tego wejścia, a ja z Kamilem
poszliśmy wolno dalej. W pewnym momencie Kamil zapytał, gdzie jest tata.
Odpowiedziałam mu, że poszedł szukać starej stacji PKP. A Kamil na to: Ale jak
PKP w Szkocji!?
ha ha.. :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
logika!
OdpowiedzUsuń