No i mamy kolejny rok...
Sylwestra spędzilismy w domu przed TV słuchając koncertu na
przemian z Warszawy i Wrocławia. Próbowałam namówić Kamisia na tańce, ale nie
był zainteresowany. Wyjaśniliśmy mu, że to ostatni dzień roku, a on oświadczył,
że Sylwester jest bardzo długi i on nie zamierza iść spać :-) O 23.00
obejrzeliśmy rozpoczęcie nowego roku w Polsce (w Szkocji jest godzinę później),
fajerwerki, a 15 minut później Kamiś oświadczył, że idzie do łóżka :-) Tak
zakończył witanie Nowego Roku. My posiedzieliśmy jeszcze 2 godziny i tym razem
ja zarządziłam pójście do łóżka.
Jaki to był rok dla nas? Chyba dobry, pomimo otrzymania
oficjalnej diagnozy Kamisia, zmiany szkoły, problemów jesiennych. Porządkowanie
sobie w głowie tego wszystkiego.
Na 2013 mamy pewne plany i marzenia, ale ile z nich uda się
zrealizować, to się okaże. Planujemy diagnozowanie Kamisia w Polsce, być może
uda się już na wiosnę albo latem. A jesienią czeka mnie znów zmiana pracy (albo
nie), bo kończy mi się kontrakt. Odkładane prawo jazdy. A inne te poważniejsze
plany i decyzje na razie zachowam dla siebie :-)
Życzę Wam, aby ten Nowy Rok
przyniósł Wam jak najwięcej
szcześliwych chwil,
które przysłonią troski codziennego dnia,
aby w Waszych
sercach zawsze było słonecznie i ciepło
nawet w pochmurne i deszczowe dni,
niech podjęte decyzje zawsze okazują się tymi właściwymi,
a zdrowie i dobry
humor niech Wam zawsze towarzyszą!
Szczęśliwego Nowego Roku!
Życzę Ci z całego serca, aby wszystkie marzenia się spełniły...pozdrawiam serdecznie:*
OdpowiedzUsuńSzczesliwego i zdrowego!
OdpowiedzUsuńOby sie spelnilo to co sobie wymarzycie!
Dziękujemy za życzenia- Jol oby zmieniało się na lepsze:-)
OdpowiedzUsuń