Dziś pierwszy
dzień wiosny i za oknem wreszcie wiosennie, choć jeszcze 2 dni temu padał śnieg.
Na ciepełko musimy jeszcze trochę poczekać, ale to, że nie pada i świeci słońce
już daje pozytywną energię.
Mamy
potwierdzenie kwietniowych wizyt w Prodeste, bilety zakupione, więc lecimy do Polski
zaraz po świętach. Przyszły tydzień zapowiada się intesywnie, przede wszystkim
dla mnie, we wtorek mamy przekładaną od grudnia wizytę u okulisty (okulary jak
na razie sprawdzają się genialnie :-), w czwartek wywiadówka w szkole (zobaczymy,
co nasz gagatek nabroił), a w piątek mam wywiad przez Skype przed diagnozowaniem
Kamisia. Jest to dla nas wygodne, bo zaoszczędzimy w ten sposób jeden dzień i
obie diagnozy: kliniczną i funkcjonalną uda się zrobić w ciągu 3 dni.
Przygotowując sie
do tego wywiadu przeglądam moje zapiski, które robiłam od urodzenia Kamisia,
więc mam jakby na żywo zapisane jego zachowania, sytuacje, postępy, zapiski
robione bez obciążenia myślami o autyzmie, więc są wiernym obrazem tamtej
rzeczywistości, który jednak nieco zmienił się w mojej głowie przez lata. Oj,
gdybym wtedy wiedziała, do czego one mi się kiedyś przydadzą... Teraz czytam je
i analizuję już wiedząc o autyzmie i mimowolnie szukam symptomów... Przeglądam też
nagrania z okresu do 3 roku życia Kamisia (muszę sklecić krótki filmik
przeglądowy) i widzę wesołego, ruchliwego łobuza, który zaczepia blondynki na
ulicy albo w tramwaju, daje nura do damskiej przebieralni, zachwyca się
księżycem, karmi pieska na niby, a prawdziwego wilczura próbuje złapać za nos,
sam zajada łyżką zupę, wspina się na najwyższe zjeżdżalnie, płacze nad losem
biednej mamy Tomcia Paluszka...
Podoba mi się
takie podejście do diagnozowania, dokładne z analizą filmów, bo przecież
człowiek nie jest w stanie obiektywnie odtworzyć zachowania dziecka sprzed
kilku lat, tym bardziej, że dla nas to zachowanie było wtedy całkowicie
normalne.
właśnie chciałam pytać o okularki...
OdpowiedzUsuńnie wiem, czy te okulary takie dobre czy Kamisiowi przeszło na razie ich wyginanie :-)
OdpowiedzUsuńnajwazaniejsze ze sa nadal cale. fajnie ze jedziecie wlasnie do prodeste bedziecie miec rzetelna diagnoze, powodzenia
OdpowiedzUsuńSuper że się udało......bardzo się cieszę z tej Pani decyzji....
OdpowiedzUsuńja też się cieszę i mam nadzieję, że dostaniemy jakieś konkretne wskazówki co do pracy z Kamisiem, a także co do konkretnej diagnozy, bo tutaj w UK to wszystko jest traktowane bardzo powierzchownie, a o terapii to można sobie tylko pomarzyć. Jak czekaliśmy na diagnozę to była wokół nas masa specjalistów (tylko była, bo nic konkretnego nie robiła poza kolejnymi obserwacjami), a po diagnozie wszyscy zgodnie stwierdzili, że są już niepotrzebni...
OdpowiedzUsuń