Pierwszy dzień
wakacji powoli dobiega końca, bez większych ekscesów. Tylko pogoda zrobiła nam
psikusa i od rana pada, więc póki co siedzimy w domu. Zostało jeszcze 48 dni...
:-)
Wczoraj dostaliśmy
zalecenia terapeutyczne, których uczymy się przede wszystkim my i próbujemy
powoli wprowadzać je w życie oraz krótkie sekwencje stymulacyjne, które mamy
wykonywać z Kamilem 2 razy dziennie.
A jutro czeka nas
mała rewolucja: pies....
Oooo piesek....
OdpowiedzUsuńPies to najlepsza terapia. U nas sprawdził się w 200%
Kamil omija psy wielkim łukiem i boi sie ich, mam nadzieję, że może teraz uda sie to trochę zmienić...
Usuń