piątek, 11 października 2013

94.


No i znów zaczynamy tygodniowe ferie :-) Tym razem to ja głównie będę siedziała z Kamilem. Widoków na pracę jak na razie brak, ogłoszeń jest niewiele, rozważam rozszerzenie obszaru poszukiwań także na Edynburg.
Póki co walczę z przeziębieniem, chyba załapałam wirusy od Kamila, który w poprzedni weekend miał jedynie 2-dniowy niewielki katar, a mi jak zwykle rzuciło się na gardło, do tego mam katar i kaszel, więc się kuruję, na szczęście już jest lepiej. Mam nadzieję, że przejdzie mi szybko, bo w następny weekend mamy chrzciny mojego siostrzeńca i jestem chrzestną :-)

W środę byłam na zebraniu w szkole Kamila. Nauczycielka powiedziała, że Kamil bardzo dobrze sobie radzi, między innymi z matematyką (?!), zachowanie też bardzo dobre, generalnie, bo ostatnio zdenerwował się, bo nie chciał iść na gimnastykę i w złości zniszczył swoje niezniszczalne okulary (nosił je już kilka miesięcy, co na niego to i tak sukces), za karę ma więc szlaban na słodycze, a pieniądze, które byśmy na nie wydali będziemy wrzucać do specjalnej skarbonki przeznaczonej na zakup nowych okularów. Niech odczuje, że nie ma nic za darmo i nie opłaca się niszczyć rzeczy.
Nauczycielka powiedziała też, że spróbują go posyłać do normalnej klasy na niektóre lekcje, gdzie będzie mógł nadrobić trochę materiał lekcyjny, bo w unicie poziom i same wymagania nie są zbyt wysokie. Bardzo jestem ciekawa, jak się tam odnajdzie i jak sobie będzie radził, bo po doświadczeniach pierwszego roku szkoły myślałam, że ta chwila nie nadejdzie tak szybko.

2 komentarze:

  1. Ja mam nadzieje ze zadne z moich dzieci nie bedzie krótkowidzem, bo widzę wg was że to drogi interes :/ No cóz cos o tym wiem, na nosie od niedawna nosze 900zl :/
    Powodzenia w zwyłej klasie, sama jestem ciekawa jak mu pójdzie

    OdpowiedzUsuń
  2. Oby Był szczęśliwy i poradził sobie na tyle na ile potrafi, Jol wracaj do zdrowia

    OdpowiedzUsuń