środa, 6 lutego 2013

62.


U nas nic nowego. Choroby nas opuściły na szczęście. Kilka dni temu wieczorem popadał śnieg i było super biało. Kamiś naszykowal się na lepienie bałwana, niestety rano śniegu już nie było, a na dworze zrobiło się całkiem wiosennie :-) Oj, będziemy chyba musieli za rok  pomyśleć o jakimś zimowym wyjeździe do Polski, żeby wreszcie Kamiś pobawił się w śniegu.

Powoli przestawiam Kamisia na bardziej dietetyczne jedzenie, chcę wyeliminować cukier i gluten. Ostatnio znów jakby częściej jest pobudzony, za to zaczął lepiej przesypiać noce, potrafi kilka z rzędu przespać całe w swoim łóżku.

Co jakiś czas próbuję podpytywać Kamisia o szkołę, tak żeby go zachęcić do opowiadania. Kamiś potrafi gadać cały dzień jak najęty, ale tylko o tym, co jego interesuje i o czym sam chce, o szkole nie mówi nic, no chyba że jest jakieś wyjątkowo atrakcyjne wydarzenie. Na moje pytania, co robili w szkole Kamiś odpowiada: nic albo: przeczytaj w dzienniczku :-)

1 komentarz:

  1. hmm - tzw. zeszyt do korespondencji :-( też marzę o tym aby Magdula opowiedziała co robi, ale może kiedyś nie tracę nadziei- tylko wprowadzam obrazki :-), a śniegu musisz szukać wysoko w górach, bo to co spadło dzisiaj u nas już spłynęło przy plus pięciu w ciągu dnia. Trzymaj się Jol

    OdpowiedzUsuń