czwartek, 30 kwietnia 2015

133.

Chwalę się :-)Tydzień temu zdałam wreszcie egzamin praktyczny i dziś otrzymałam  moje najprawdziwsze  prawo jazdy. Cztery egzaminy teoretyczne (tylko jeden oblany :-), wiele godzin jazd, zmiana instruktora, stresy,okresy  zniechęcenia, cztery podejścia do egzaminu praktycznego. Postanowiłam, że będę zdawać do skutku, tym bardziej, że samochód będzie mi wkrótce niezbędny ze względu na pewne plany, że tak powiem,  „zawodowe”.  Szansa, że znajdę pracę w swoim zawodzie, maleje z każdym  tygodniem, mam już ponad półtoraroczną przerwę, a w mojej specjalności taka przerwa nie jest dobrze widziana, może więc czas pomyśleć o jakimś  innym rozwiązaniu.

środa, 22 kwietnia 2015

132.


„Babcia dba, żeby dzieci były zdrowe, a dziadek – żeby były szczęśliwe” – to Kamilowa interpretacja dziecięcej wyliczanki: „Kosi, kosi łapci, pojedziemy do babci, babcia da nam serka, a dziadek cukierka” :-)

środa, 8 kwietnia 2015

131.


Po dosyć długiej przerwie kupiliśmy Kamilowi rower. Dobrze sobie radzi z jazdą na hulajnodze, ładnie trzyma równowagę, pedałowanie też wreszcie załapał, ćwiczyliśmy w domu na rowerze stacjonarnym, więc zdecydowaliśmy się spróbować. Na razie ma doczepione boczne kółka, żeby przyzwyczaił się do jazdy, oswoił z rowerem i nową sytuacją i nie zniechęcił się zbyt szybko. Codziennie staramy się robić rundkę na chodniku przed domem, ja cały czas muszę trzymać kierownicę (choćby jednym palcem), bo wtedy Kamil czuje się bezpieczniej. Jednak jazda zwykle nie trwa dłużej niż kilka minut, bo „moja pupa musi odpocząć” :-) Małymi kroczkami do przodu. Kamil tak ma ze wszystkim, nawet z pozoru proste rzeczy wydają mu się trudne i na początku wymagają asysty, poprowadzenia, żeby sam mógł się przekonać, że to nic trudnego, czy to hulajnoga, rower czy nowy soft-play.

niedziela, 5 kwietnia 2015