czwartek, 21 sierpnia 2014

120.

Wracam jeszcze na chwilę do naszego wyjazdu do Polski. Był on inny, przede wszystkim dla Kamila. Nie było krzyków i wrzasków, jak rok temu, najpierw, że chce wracać do Szkocji, a potem, że chce zostać w Polsce i pytania przez kolejne kilka tygodni, kiedy znów pojedziemy do Polski. Jeszcze przed wyjazdem oznajmił, że chce jeździć do Polski tylko jako gość, bo jego dom jest w Szkocji... A jak go zapytałam, gdzie chciałby mieszkać, w Polsce czy w Szkocji, to wybrał Szkocję... Trudno mu się dziwić, w końcu tutaj z niemowlaczka zmienił się w chłopaczka, a teraz już całkiem dużego chłopa :-) To tutaj ma swój pokój, swoje łóżko, swoje zabawki, książki, szkołę. To miasto zna najlepiej, bo Polskę zna tylko z naszych krótkich, niezbyt częstych wyjazdów. Mam takie marzenie, żeby kiedyś kupić sobie w Polsce małe mieszkanko, żebyśmy mogli przyjeżdżać do siebie, a nie do kogoś, może wtedy przyjeżdżalibyśmy częściej i Kamil bardziej poczułby, że w Polsce też ma swoje miejsce... Ciekawe, co wtedy by wybrał... Ale to na razie sfera mało realna.

2 komentarze:

  1. To tak jak moje dzieci zapusciy korzenie w miejscu gdzie sie czasowo przeprowadziismy, nie chca syszec o powrocie, a nas niestety nie stac na to mieszkanie..bedzie bolało

    OdpowiedzUsuń
  2. cieszę się z Waszego spokojnego wyjazdu

    OdpowiedzUsuń